Inna typową figurą w katalońskiej tradycji Bożonarodzeniowej jest CAGANER, czyli - jeśli by przetłumaczyć dosłownie, można powiedzieć, że to sracz, sraczyk, srajuch - co komu wygodniej…
Nie może jej zabraknąć w żadnej szopce, inaczej mogłoby to przynieść jakieś nieszczęście…
Figura caganera (czytaj: kagané) jest wykonana najczęściej z wypalanej gliny i ręcznie malowana. Przedstawia sobą typowego katalońskiego pasterza ubranego w białą koszulę, pas i czerwony beret-czapkę na głowie, z fajką w ustach. Figura jest w pozycji przykucniętej, załatwiając swoje potrzeby na świeżym powietrzu. Swoimi odchodami caganer nawozi ziemię, co symbolizuje obfitość i dobrobyt na następny rok.
Ustawia się go w szopce, w niezbyt widocznym miejscu, często schowanego za krzakiem lub pod mostem. Byłoby nietaktownie ustawić figurkę caganera w pobliżu figury Jezusa, Maryi, Józefa czy innych postaci z szopki.
Skąd wziął się ten zwyczaj?
Jak często bywa w takich przypadkach, korzenie sięgają daleko i trudno znaleźć dokładne źródło.
Osoby w pozycji defekującej można znaleźć na płytkach ceramicznych z XVII w, i niekoniecznie związane są z szopką. Figura caganera pojawia się również w poetyckich wersach XIX w. Przypuszcza się, że canager został włączony do tematyki szopki Bożonarodzeniowej w epoce Baroku, kiedy wyrażenia artystyczne silnie odzwierciedlały realizm i życie wieśniaków. Sceny na łonie przyrody, życie codzienne i praca były ulubionymi tematami artystów tamtej epoki.
Tradycyjnie, figurka przedstawiała katalońskiego pasterza. Obecnie figury caganera ewoluują z zawrotną prędkością. Znajdziemy nie tylko typowego pasterza, ale całą plejadę osobistości z życia politycznego, społecznego, sportowców, itd.
Choć tradycja ta znana jest przede wszystkim w Katalonii, figurki caganera można znaleźć także w hiszpańskim regionie Murcia, w Neapolu i Portugalii.
Zbliża się okres świąt Bożego Narodzenia, który jest oczekiwany z radością w wielu krajach. Podobnie jest w Katalonii.
Otóż dla polskich dzieci ważnym przeżyciem jest dzień św. Mikołaja - nie może być inaczej, wszak prezenty są zawsze mile widziane, zwłaszcza przez dzieci.
W Katalonii (i również w Hiszpanii) na tę miłą niespodziankę dzieci czekają aż do szóstego stycznia, czyli do święta Trzech Króli, którzy przybyszy z Dalekiego Wschodu przynoszą dzieciom obfite prezenty.
Ale wszystko po kolei….
Nie chcę pisać tutaj o światełkach dekorujących ulice, które znajdziemy w całym chrześcijańskim świecie, choinkach czy o prezentach będących dzisiaj nierozłączna częścią świętowania, ale o typowych tradycjach Katalonii.
Najbardziej zaskakującą tradycją jest TIÓ DE NADAL (nazywany również Caga Tió) …czyli kawałek pnia drzewa.
Jest to tradycja, którą kultywuje się w domu, w kręgu najbliższej rodziny, aczkolwiek można je znaleźć na placach publicznych.
Taki pień pojawia się w domach w sposób magiczny…
Obecnie, w okresie przedświątecznym, mniej więcej kiedy rozpoczyna się adwent, często dzieci wraz z rodzicami udają się do lasu aby znaleźć pień drzewa (tió). Sam akt poszukiwania pnia w lesie jest nowym zwyczajem, który nie zawsze jest widziany pozytywnie. Dawniej takie pnie były w każdym domu, ponieważ opalano domy drewnem. Dzisiaj można je kupić nawet w supermarketach.
Mając już Tió w domu, dzieci przykrywają go kocem lub innym ciepłym nakryciem, żeby nie zmarzł, i codziennie karmią go resztkami jedzenia, aby przytył… i zrobił pod siebie prezenty…
W dzień wigilijny, po pasterce lub w pierwszy dzień Bożego Narodzenia, dzieci uderzając pień kijem i śpiewając odpowiednią piosenkę (“zrób pod siebie, pieńku, zrób, ciasteczka, słodkości…” - dosł. “sraj”) otrzymują prezenty w postaci cukierków, czekoladek, tradycyjnych ciasteczek, itd. El Tió de Nadal nigdy nie był używany, aby przynieść dzieciom wielkie prezenty - na to dzieci czekają do szóstego stycznia. Tió obdarowuje dzieci świątecznymi łakociami, które są spożywane w święta Bożego Narodzenia. Choć obecnie wielu rodziców coraz częściej podrzuca też większe prezenty.
Pień następnie był palony w kominkach dając ciepło i światło - bardzo ważne dobra w epoce przed industrializacją. Popiół był rozsiewany na polach lub w stajniach, czasem nawet na pościeli, jako rytuał płodności i dobrych plonów. Część niespalonego pnia trzymano często w ukrytym miejscu w domu jako amulet chroniący przed wszelkim złem. Najprawdopodobniej jest to stary pogański zwyczaj, który został zaadaptowany do chrześcijańskich obrządków.
W niektórych domach Tió jest po prostu kawałkiem pnia, ale wiele rodzin rysuje mu twarz i na “głowę” zakłada typowy kataloński beret, nawet dostawia się nogi.
Zgodnie z nowymi tendencjami, Tió nie jest już tylko figurą męską. Pojawiają się coraz częściej Tionas, tzn. pnie, na których rysuje się żeńskie twarze, dorzucając długie włosy, ubierając pień w sukienki, itp.
Licencjonowany przewodnik
Usługi turystyczne
Barcelona, Hiszpania